Zanurzając się w gogle rzeczywistości wirtualnej, nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać od Call of the Sea VR. Ta przygodowa gra eksploracyjna stworzona przez studio Out of the Blue zdołała jednak przyciągnąć moją uwagę od samego początku. Oferując zarówno wciągającą fabułę, jak i ciekawe mechaniki rozgrywki, ta podróż na tajemniczą wyspę dopiero się rozpoczyna!.
Akcja gry toczy się w latach 30. XX wieku i pozwala nam wcielić się w rolę Nory, żony zaginionego badacza. Naszym celem jest odkrycie losu męża, śledząc ślady jego ekspedycji na odległej wyspie. Fabuła jest dobrze skonstruowana i utrzymuje nas w napięciu, jednocześnie zdradza po kawałeczku całość misternie ułożonej opowieści. Powoli odkrywamy sekrety wyspy i stajemy w obliczu tajemnic, które momentami potrafią przyprawić o dreszcze.

początek nowej przygody

Mechaniki Call of the Sea są dobrze przemyślane i stanowią równowagę między eksploracją a rozwiązywaniem zagadek. Nasza postać ma do dyspozycji notatnik w którym pojawiają się wszelkie informacje o nowo odkrytych obiektach jak i podpowiedzi do niektórych zagadek. Interakcja z obiektami odbywa się albo przez użycie lub podniesienie jakiegoś przedmiotu lub spojrzenie przez chwilę na dany element otoczenia. Zagadki logiczne są niezbyt trudne, co pozwala cieszyć się eksploracją bez zbytniego zatrzymywania się. Twórcy znaleźli odpowiedni balans, pozwalając nam skoncentrować się na fabule, choć zdarzyło się, że miałem problem z jedną z pierwszych zagadek.

Oprawa wizualna gry jest piękna i urzeka swoją szczegółowością. Podczas podróży po wyspie napotkamy różnorodne lokacje, od tropikalnych plaż po mistyczne jaskinie. Niestety, na ogrywanej przeze mnie wersji na Quest 2 grafika nie jest tak imponująca jak w wersjach na konsole czy na PC , ale nadal jest wystarczająco dobra, aby wciągnąć nas w ten magiczny świat. Oświetlenie dodaje specyficznego klimatu, przyczyniając się do głębszego zanurzenia w fabule. Może nie jest to poziom graficzny Red Matter 2 ale robi robotę.

Wydajność gry na Questcie jest bardzo dobra, zapewniając płynne poruszanie się i wygodę podczas rozgrywki. Poruszanie się jest naturalne i warto dodać że pływanie które jest częścią fabuły zostało rozwiązane naprawdę dobrze bez konieczności używania dodatkowych przycisków kontrolera. Komfort grania jest na wysokim poziomie, co jest niezwykle ważne dla osób podatnych na chorobę lokomocyjną.

Po ukończeniu Call of the Sea nie sposób nie polecić tej gry. Wszystkie jej elementy, od fabuły przez mechaniki aż po oprawę graficzną, tworzą spójne doświadczenie. Choć momentami można się zaciąć, co do dalszego postępu, to jest to tylko drobny zarzut. Gra cieszy zarówno oczy, jak i ducha, a po zakończeniu pozostawia w nas lekkie uczucie niedosytu, co jest znakiem, że była to prawdziwie wciągająca przygoda.
Gra jest nieodzownym tytułem dla miłośników gier wirtualnej rzeczywistości. Przygotuj się na fascynującą podróż, pełną tajemnic i odkryć. Niezależnie od tego, czy jesteś fanem eksploracji czy zagadek logicznych, ta gra zapewni Ci wiele przyjemności. Zwiedź tą tropikalną wyspę i poddaj się urokowi morskiej przygody, która czeka na Ciebie.

Podsumowując, Call of the Sea VR to tytuł, który niezmiennie polecam wszystkim miłośnikom gier wirtualnej rzeczywistości. Wciągająca fabuła, dobrze przemyślane mechaniki rozgrywki oraz piękna oprawa wizualna sprawiają, że ta przygoda jest niezapomniana. Wydajność jest doskonała, a komfort grania zapewnia nieprzerwane doznania. Zachęcam wszystkich do zagrania w tę grę i odkrycia tajemniczego świata.

Call of the Sea VR

6

Nie oczywista opowieść

6.6/10

Przyjemna rozgrywka

7.0/10

Miła dla oka

4.5/10

Zalety

  • Wciągająca fabuła
  • NIezbyt wymagająca
  • Przyjemne pływanie

Wady

  • Graficznie jest OK
  • Brak języka polskiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *